1. Krytyczna analiza wizualizacji
Podstawową funkcją medium wizualizacji jest wyrażanie idei stojących za projektem architektonicznym w sposób dostępny dla szerokiej publiczności. Najważniejszym zadaniem staje się wypracowanie modelu funkcjonalnego dla architektury, który wyrastając ze spójnego podłoża logiczno-teoretycznego, spełni funkcję uniwersalnego nośnika abstrakcyjnych znaczeń.
Przedstawione wizualizacje CPK analizujemy przez pryzmat zbiorowych fantazji, estetyki i wrażliwości, kształtowanych w ramach „ekonomii obrazów”, a także ich instrumentalnego wykorzystywania przez władzę na półperyferiach zglobalizowanego kapitalizmu. Dotychczasowa praktyka pokazuje nieprzystawalność, którą można zaobserwować między wizualizacją a rzeczywistością, kiedy w momencie zrealizowania projektu, ujawnia się celowe poświęcenie pewnych początkowo planowanych elementów, aby uzyskać pożądany efekt wizualny.
Obserwacja kolejnych wizji Centralnego Portu Komunikacyjnego skłania do tego, aby prześledzić proces polityczny ukryty za przedstawieniami megaprojektów, w którym etap wizualizacji gruntuje dalszy rozwój społecznego imaginarium.
2.
„Współcześni określili to przedsięwzięcie mianem strategicznego upiększania”
Uszlachetnianie techniki środkami estetycznymi służy zawieszeniu polityczności. Podprogowy przekaz wizualizacji głosi, że stawką jest coś więcej niż lokalne spory i polityka. Takie upiększanie może odgrywać rolę fetyszu – maskuje rzeczywiste funkcje, szczególnie te związane z kontrolą społecznych emocji czy wyobcowaniem odbiorców i pracowników z faktycznej gry interesów. W tym sensie estetyzacja techniki może działać jako coś, co podtrzymuje nasze zainteresowanie i pragnienie wobec technologii, ukrywając jej instrumentalny, powtarzalny charakter oraz nadając jej jednocześnie aurę wyjątkowości.
Narzucenie przyszłości realnego kształtu, w który można zainwestować i na który można postawić – oto strategiczny sens wizualizowania. Jest ono próbą przedstawienia przyszłości jako zwykłego przedłużenia teraźniejszości, z którego znika nieprzewidywalność. Warte uwagi jest również to, że w wizualizacjach – czy raczej w kontakcie odbiorcy z tymi obrazami – wyrażają się zarówno niepokoje, jak i nadzieje, a także prefiguracje założeń, jakie przyjmuje się, wyobrażając sobie przyszłość. Wizualizacje pozwalają snuć scenariusze, a może raczej należałoby powiedzieć – snują scenariusze – o sobie i o nas.
Nie sposób jednak ograniczyć ich funkcji do ilustrowania przyszłości. Są przedstawieniami wielkiego lotniska, które ma zostać wybudowane nieopodal Baranowa i Teresina. Ich znaczenie w teraźniejszości wiąże się również z oswajaniem wstrząsających zmian poprzez kierowanie wyobraźni na wyznaczone wcześniej tory.
3. Megaprojekt jako podtrzymywanie pragnienia
Niezależnie od tego, czy mowa o wizualizacjach Hyperloop Elona Muska czy o Neom na pustyni w Arabii Saudyjskiej należy stwierdzić, że są one medium autonomicznym wobec zrealizowanego projektu. Chodzi tu przede wszystkim o sposób finansowania, w którym obraz gra najważniejszą rolę jako obiekt wzniecający pożądanie mecenasów. Wizualizacja nie odsyła do przyszłości, czyli momentu realizacji, jest zupełnie pozbawiona aktywności, a jednak to wokół niej wszystko się obraca. Dokonuje ona wyłącznie autoprezentacji, w której podmiot wypowiedzi i podmiot wypowiedzenia idealnie przylegają do siebie. Wizualizacja sprzedaje obiekt, który już tu jest. Zrealizowany megaprojekt nie staje się bardziej rzeczywisty niż jego wizualizacja, nie skupia na sobie więcej uwagi.
4. Przestrzeń gładka/żłobiona, między tym, co figuralne a figuratywnością
Wydobycie pewnych elementów z nieokreśloności przestrzeni towarzyszy tworzeniu każdego obrazu. Wizualizacja nas usypia. Pozostawia tylko te elementy, które są już dobrze znane w równie oswojonej konfiguracji. Cała aktywność, sfera działalności, należy do porządku zewnętrznego względem wizualizacji. Nie jest to typowy sposób przejawiania się obrazu, ale celowo obrana taktyka wykorzystania przestrzeni gładkiej. Próby odnalezienia schematu odniesienia do czegoś zewnętrznego w samej wizualizacji są zupełnie bezowocne, jej rola ogranicza się do samej obecności. Znaczenia, odniesienia do sposobu realizacji danego projektu oraz rozwiązań technicznych, jakie mają zostać w nim zastosowane, nakładają się na siebie warstwowo, tworząc rozmaite kombinacje.
5.
Wizualizacja prezentuje się jako granica naszego społecznego poznania. Pokazuje ona elementy tak spowszechniałe, że niemal pozbawione znaczenia. Jesteśmy jakby w sklepie, gdzie spodziewamy się znaleźć na półkach pewne produkty, nie wiemy tylko, w jakim miejscu się one znajdują ani jaką mają etykietę. Architekci przedstawili inwestorom CPK sześć identycznych koncepcji projektu. W jaki sposób mieli oni wybrać nieodróżniający się niczym od innych projekt Foster+Partners? Na myśl przychodzi fragment Anty-Edypa mówiący o tym, że wielkie liczby (formacje molowe) już zakładają selekcję umożliwioną przez mnogość molekularnych oddziaływań. Patrząc na wizualizację, osoba wyczytuje z niej jakieś znaczenie, czy to skojarzone z ideą Wielkiej Polski, czy też z postępem prowadzącym do konkretnej wizji przyszłości. Można porównać tę sytuację z dokonywaniem politycznego wyboru; selekcją losowych elementów. Ramy, w których znajduje się oglądający oraz dokonujący wyboru, to ten sam stopień zero, to „nic szczególnego” wizualizacji. Co ciekawe, inwestorzy wybrali właśnie taki projekt, który wyróżniał się tym, że najmniej się wyróżniał. Dodatkowo na etapie realizacji pozwalał na najmniej zdecydowane działanie.
6.
„Friction-free capitalism”
Projekty CPK to niekiedy dzieła wyobraźni organizującej, która swą inspirację czerpie z wyobrażeń towarzyszących pojawieniu się cyberprzestrzeni i Internetu. Port Komunikacyjny to tyle, co punkt czystego przepływu usług i towarów, eteryczne medium wymiany, z którego usunięto wszelkie ślady „tarcia”. Znikają zakłócenia wprawiające w ruch same procesy wymiany, a także konflikty i nierówności społeczne. Wizualizacje pozwalają natomiast wierzyć w pojęcie społeczeństwa jako organicznej całości scalanej siłami współpracy. W miejsce bezpośrednich interakcji umieszcza się bezosobowy, niematerialny Umysł. Prawie bezcielesne życie, oderwane od niewygód i sprzeczności, nie toleruje ambiwalencji – dlatego Port stanowi przestrzeń totalną, zamknięty świat wyjęty z kontekstu, system przypominający miniaturowe miasto. Jego centrum nie jest jednak miejscem, lecz funkcją, centralnym ośrodkiem przepływu informacji, który mógłby zostać umieszczony daleko poza lotniskiem. Podobnie jak pokój bywa definiowany w opozycji do wyobrażenia wojny – jako jej brak lub przeciwieństwo – aseptyczny porządek zorganizowanego monopolu przeciwstawiony zostaje wyobrażeniu zanieczyszczonego, chaotycznego życia materialnego.
7.
„Istota ludzka nie ma już historii, czy może raczej – ponieważ mówi, pracuje i żyje – jej byt został wpleciony w historie, które nie są wobec niej podrzędne ani z nią tożsame”
Człowiek jest wynalazkiem, efektem pewnej konwencji. Ujmuje się go przez mowę, pracę, formę życia, a nie przez jego rację bytu. Staje się funkcją podporządkowaną projektowi. Technologie, dyspozytywy zapośredniczają relacje między ludźmi, zyskują możliwość ich modelowania, wytwarzania pewnego typu regulatywnych podmiotowości. Tak działają wizualizacje – pełnią funkcję dyscyplinującą podmiotowości, zawężając pole ich manewru. Osoby na wizualizacjach wpisane są w supernowoczesną estetykę, w której ruch i przepływ wysuwają się na pierwszy plan, nie pozwalając dojść do głosu materialności podróży odbywanej przez pasażerów. Wymazuje się pot, zmęczenie – wszystkie „cielesne” doświadczenia przejazdu. Nasuwa się wizja postępowej, ruchliwej, elastycznej jednostki, nieograniczonej żadnymi barierami, otwartej na możliwości. Współdziała to z przymusem hipermobilności, którego treningowi poddawane są na co dzień jednostki. Konieczność zapewnienia sobie warunków przetrwania biologicznego, wyszukiwania strategii „radzenia sobie” czy niepewność jutra wyjęte są tutaj poza margines widoczności, co prowadzi do pytania – kto może zostać takim podróżnikiem?
8. Nie-miejsce
Hipernowoczesność cechuje nadmiar wydarzeniowy, jak i przestrzenny oraz indywidualizacja odniesień. Przedstawiane miejsca zredukowane są jedynie do swojej funkcji, poddane zostały również ścisłym zasadom czy regulacjom, uniemożliwiając zaistnienie spontaniczności. CPK w wizualizacjach staje się nie-miejscem, w którym jednostka sama siebie przeżywa jako widza, co wyraźnie kontrastuje z rzeczywistym używaniem takich miejsc, kiedy wytwarza się towarzyskość, nawiązuje się relacje z innymi osobami. Wizualizacja wymazuje ten wymiar współżycia, uniemożliwiając samoodniesienie. Doświadczając wizualizacji CPK, doświadcza się samego siebie jako części tłumu podobnych osób, widza trudnego do odróżnienia od spektaklu. Funkcjonowanie nie-miejsca konstytuowane jest poprzez znormalizowane praktyki jednostek kreujących mit niemożliwości zewnętrza poprzez jego legitymizację. Wizualizacja nie-miejsca nie ma żadnej funkcji integracyjnej czy wspólnototwórczej. Stwarza się dzięki istnieniu indywidualności, zapośredniczając relacje między ludźmi, a następnie wysysając je, aby móc dalej funkcjonować. Przedstawione pary czy grupy osób wydają się być wymodelowane, sterylne, tak jakby ich działalność była zredukowana do ścisłego podążania za gotowym scenariuszem. Nie-miejsce jest przestrzenią przepływu – liczy się jedynie moment wejścia i wyjścia. Następuje przyspieszenie, zagęszczenie zarówno miejsca, jak i czasu, wydaje się, że dzieje się coraz więcej, że teraźniejszość staje się coraz dłuższa.
9. Temporalność
Według marksowskiej optyki, system kapitalistyczny nie przestaje wytwarzać coraz to nowszych „innowacji” technologicznych, jako że operuje w nieustającym ruchu powracającej akumulacji pierwotnej, ciągle na nowo się odtwarzającej, anektującej osiągnięcia pracy (intelektu powszechnego). To również ruch uniwersalizacji, czy też reterytorializacji, spłaszczającej wszystkie inne kontrczasowości, np. głosy protestu, niezgody na megaprojekt. Ten przekład wielości czasów na jeden czas kapitału nigdy nie dokonuje się całkowicie. System kapitalistyczny potrzebuje „prążkowań” (sam je zresztą wytwarza), czyli terytoriów dostarczających zasoby, możliwe do późniejszego zintegrowania – odmiennych, niezintegrowanych czasów, niespójności i zakłóceń. Wizualizacje są częścią tego niekończącego się ruchu, włączając w swój zakres kontrczasowości, którymi są ludzkie relacje. Kooperacja została zinstrumentalizowana do figur-aktorów reklamujących megaprojekt, jakim jest CPK.
Wraz ze zwiększeniem się kapitału stałego (maszyn) Deleuze i Guattari wprowadzają koncepcję maszynowej wartości dodatkowej i maszynowego czasu. Wewnątrz tych temporalności człowiek i nie-człowiek stają się nieodróżnialne, ale nie stanowi to pozytywnego fenomenu. Temporalności tych nie da się ani zmierzyć, ani do czegokolwiek przypisać. W kapitalizmie zawsze produkuje się w kolektywnym układzie, który zawiera w sobie różne maszyny, protokoły, afekty, przedindywidualne relacje itd. Ta produkcja nowej czasowości, w której człowiek współdziała z wizualizacją, opisywana była również przez Bojanę Kunst poprzez określenie „czasowość projektowa”. Otwiera ona nowe możliwości, ale tak naprawdę horyzontem pracy jest zawsze ukończenie samego projektu i to on ogranicza możliwość ruchu, co w tym przypadku jest wizją korzystania z CPK. Paradoksalnie, zwiększona możliwość mobilności staje się usztywniająca. Obietnica satysfakcji, którą miałoby zapewnić ukończenie projektu czy zadania (procesu podróży), nie może okazać się spełniona. Im więcej projekt obiecuje w przyszłości, tym mniej pozostaje z teraźniejszości, która uniemożliwia stworzenie czegoś stałego. Planowanie czy przewidywanie staje się karkołomne.
10. Wnętrze/zewnętrze teraźniejszości
Wizualizacje CPK mogą stanowić doskonałą egzemplifikację postmodernizmu, dominującego w architekturze od ostatniego półwiecza. Interesuje nas specyficzna własność stylu, który przez charakterystyczne rozwiązania architektoniczne skłania do postrzegania budynków jako zamkniętych i złożonych systemów.
Do najważniejszych środków stylistycznych architektonicznego postmodernizmu zalicza się wewnętrzne zróżnicowanie elementów. Efekty zniekształcenia zostaną osiągnięte poprzez nadużycie szkła i lustra weneckiego – zamazującego wnętrze obiektu, dynamikę odkrytych instalacji technicznych i ciągów komunikacyjnych – morfologiczną ekspozycję wind i schodów ruchomych, także dobór odpowiedniej skali oraz wprost – projekt nowych praktyk mających na celu zmianę perspektywy postrzegania przestrzeni. Specyficzna dla stylu dynamika wiąże się z koniecznością przedstawiania go w nieustającym ruchu. Uwagę zwraca napięcie między otoczeniem a obiektem przy jednoczesnym założeniu, że obiekt sam w sobie ma stanowić przestrzeń totalną – zamknięty i skończony świat – system przypominający swoją strukturą miniaturowe miasto.
Sposób oddziaływania postmodernizmu ujawnia się także w percepcji czasu związanej z ingerencją obiektów w otoczenie, opisywaną metaforycznie jako „antygrawitacyjna siła ponowoczesności, mająca zupełnie inną naturę niż nowoczesne prawo ciążenia, które starało się gromadzić i łączyć elementy wzajemnie się przyciągające (freudowski Eros)”. Architektura unieważnia tym samym czasowość towarzyszącego kontekstu przestrzennego (w tym wypadku pastwisk i pól środkowej Polski), burząc porządek i chronologię przez wprowadzenie własnego systemu znaczeniowego. Wizualizacje CPK wymykają się tym samym jednoznacznym klasyfikacjom oraz tworzą swoistą „hiperprzestrzeń” realizacji nowych praktyk społecznych.
11. Modernizacja i megalomania
„W Polsce przez lata uprawiano pedagogikę wstydu i mikromanię narodową”
„Powinniśmy stworzyć nową wizję Centralnego Okręgu Przemysłowego”
Spomiędzy wizualizacji i toczonych nad nimi dyskusji przeziera pewna wizja, której sens kondensuje się w określeniu Portu jako „jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej”. Alternatywa „modernizacja czy megalomania” rozgrywa się w sercu tego określenia. Pobudzony przez CPK scenariusz, wizja polskiego megalopolis – największych i najlepiej prosperujących aglomeracji połączonych błyskawiczną koleją i wielopasmowymi autostradami – stanowi wyraźne wezwanie do mobilizacji sił społecznych, wezwanie do modernizacji. Identyfikujący się z tą perspektywą mogą traktować infrastrukturę CPK jako odpowiedź na marnujące się zasoby w regionie. Z drugiej strony, pojawiające się ambiwalencja i wahanie wobec tej obietnicy wskazują m.in. na półperyferyjną pozycję kraju zmuszonego mierzyć się z wyzwaniem pogodzenia obcej, choć imponującej i atrakcyjnej „nowoczesności” oraz własnej, lokalnej kultury i tradycji. Czyż nie wskazuje na to fakt, że pośród przezroczystych, metalowych i betonowych konstrukcji, dominujących we wszystkich projektach CPK, to właśnie drewniane wykończenia mają – wedle słów zwycięskiej pracowni architektonicznej – „nawiązywać do tradycyjnej polskiej architektury”, a wnętrze nowoczesnego terminalu wypełnione naturalnymi drzewami ma przywoływać na myśl „polski las”?
Dziękujemy Zofii Rohozińskiej, doktorowi Krzysztofowi Świrkowi za cenne uwagi, pomoc oraz wsparcie w procesie twórczym.